Na rynku jest coraz więcej instrumentów elektronicznych. Czy sądzi Pan, że kiedyś zastąpią tradycyjne instrumenty akustyczne?
Jarosław Bednarski: W filharmoniach zawsze będą obecne instrumenty akustyczne, tego jestem pewien. Ale rzeczywiście, technologia rozwija się bardzo dynamicznie i mają one coraz więcej zastosowań. Kiedyś były to jedynie instrumenty do hobbystycznego grania albo nauki na samym jej początku. Dzisiaj mamy pianina hybrydowe i nawet zawodowi pianiści znajdą dla nich zastosowanie.
Co takiego zmieniło się w tych instrumentach?
Ich producenci starają się jak najwierniej odwzorować instrumenty akustyczne. Z jednej strony pierwszym takim krokiem było zastąpienie dźwięku elektronicznego próbkami z akustycznych fortepianów. Na przestrzeni ostatnich lat bardzo polepszyła się jakość próbek, tak że teraz są to prawdziwe, naturalnie brzmiące dźwięki – grając na najnowszym pianinie cyfrowym CASIO Celviano GP, można usłyszeć Steinwaya czy Bechsteina. Z drugiej strony, producenci zauważyli, że ważne jest wrażenie gry – mechanika instrumentu.
Co to oznacza dla pianisty?
Sposób gry różnił się bardzo – klawiatura była lekka, bo klawisz nie musiał wprawiać w ruch młotka i strun. Wystarczyło więc tylko lekkie dotknięcie. To miło, ale ćwicząc na takim instrumencie, nikt nie byłby w stanie przygotować się do koncertu granego na akustycznym fortepianie, gdzie ta klawiatura musi ważyć, by wydać dźwięk ze struny. Dłonie nie dałyby rady na ciężkiej i szybkiej klawiaturze Steinwaya, który jest standardem w praktycznie każdej sali koncertowej.
Teraz te klawiatury się zmieniły?
Tak i to bardzo. Producenci starają się jak najbardziej odwzorować grę na akustycznym instrumencie. Dlatego w najnowszych instrumentach – pianinach hybrydowych CASIO czy Yamaha – mamy cyfrowy dźwięk i klawiaturę taką samą jak w instrumencie akustycznym – z młoteczkami, aby pianista mógł w pełni czuć klawiaturę. CASIO na przykład swoją klawiaturę opracowało we współpracy z Bechstei nem, uznanym niemieckim producentem fortepianów. A to właśnie Niemcy wiodą prym w tej dziedzinie. Pod niektórymi względami ten instrument potrafi nawet przewyższyć niektóre akustyczne.
Jak to możliwe?
Wypuszczone na rynek w ubiegłym roku najnowsze pianino CASIO Grand Hybrid ma ważenie klawiszy naprawdę bardzo podobne do akustycznego pianina, a nawet może ciekawsze. Mam wrażenie, że powrót klawisza, jego reakcja jest szybsza niż w akustycznym pianinie, bo młoteczek nie jest w pozycji pionowej, ale poziomej, tak jak w fortepianie. Ustawiłbym go więc pomiędzy pianinem akustycznym a fortepianem – taki kompromis pomiędzy tymi instrumentami. Przy tym ma wszystkie zalety praktyczne, jakie dają instrumenty elektroniczne.
Co to znaczy?
Akustyczny instrument wymaga miejsca i stałej opieki stroiciela, odpowiednich warunków, jeżeli chodzi o temperaturę, wilgotność. Nie może stać za blisko okna czy kaloryfera, nie lubi klimatyzacji ani kominka. O taki instrument trzeba szczególnie dbać. Cyfrowe pianino włączamy i możemy grać wszędzie. Najczęściej jest też mniejsze, łatwiejsze w transporcie. No i tańsze.
Co jeszcze mają do zaoferowania instrumenty hybrydowe?
Jedną z zalet gry na fortepianie jest możliwość obserwowania, jak młotki uderzają w struny – to ogromna zaleta dla pianisty, że może patrzeć na mechanizm wprawiany przez siebie w ruch. W pianinie normalnie nie mamy tej możliwości. Tak samo było do tej pory z elektronicznymi instrumentami – nawet te przypominające fortepiany cały mechanizm miały ukryty. I tutaj znowu przełomowa jest hybryda od CASIO – cały mechanizm został wyprowadzony do góry i można przez szybkę obserwować pracę młoteczków.
Jarosław Bednarski:
Stroiciel fortepianów w piątym pokoleniu, członek Stowarzyszenia Polskich Stroi cieli Fortepianów. Zawodowo związany z Uniwersytetem Fryderyka Chopina i Filharmonią Narodową. Od lat obsługuje największe imprezy pianistyczne w kraju: Międzynarodowy Konkurs Chopinowski, Festiwal w Dusznikach-Zdrój, Konkurs Paderewskiego w Bydgoszczy. Technik rekomendowany przez firmę Steinway & Sons. Posiada Dyplom Steinway Academy oraz tytuł stroiciela koncertowego nadany przez firmę Steinway & Sons w Hamburgu.